tag:blogger.com,1999:blog-3638928866138449065.post8957048262237260553..comments2024-01-27T09:28:57.185+01:00Comments on Biegacz z Północy: Interwałowe katusze i berlińska nagrodaMałyhttp://www.blogger.com/profile/02955181802826186273noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-3638928866138449065.post-34037652225751578362013-08-29T14:58:06.948+02:002013-08-29T14:58:06.948+02:00Mały, zwolnij rozbiegania albo jak już tak Ci noga...Mały, zwolnij rozbiegania albo jak już tak Ci noga kręci, to idź 1-2x w tygodniu z siostrą lub ojcem i poszuraj sobie tempem 5:30.<br />Wpadasz w pułapkę, którą przechodził każdy, kto notował taki szybki postęp. Twoje HaeRy wiodą Cię na manowce. To nie HR teraz decyduje o wyniku w Berlinie, ale nakładające się zmęczenie mięśniowe.<br />Nawet 1 dzień wolnego może Cię nie uratować.<br />Ty pewnie nawet tego subiektywnie nie odczuwasz, bo jesteś w ciągłym kołowrotku, niemal każdy trening to u Ciebie euforyczny wpis.<br /><br />No i last but not liść ;)<br />Po takich tysiączkach to 36' na dychę pęka z hukiem :)Yanekhttps://www.blogger.com/profile/15242877622094170400noreply@blogger.com