Tak jak wspominałem jakiś czas temu, ostatnio bardziej aktywny jestem w strefie kulinarnej niż sportowej. Oczywiście rehabilitacja cały czas trwa, ale do pełnej sprawności jeszcze daleka droga. Niemniej sporo dzieje się w kuchni. Bardzo rygorystycznie podszedłem do swojego jedzenia. Zrobiłem wielkie wietrzenie lodówki. Rozpisałem dokładnie posiłki.
No i właśnie - posiłki. Śniadania nie stanowią dla mnie problemu, bo nie wyobrażam sobie odpuszczenia owsianki. Zajadam się nią pod każdą postacią już od ponad 3 lat. Nie brakuje mi też pomysłów na obiady. Zresztą nawet jakby mi zabrakło to przecież mam "Książkę kucharską dla aktywnych" :) Drobne przekąski między głównymi posiłkami? To też żaden problem. Tutaj królują owoce, warzywa i orzechy. Chociaż okazjonalnie trafia się też nabiał w postaci jogurtów, serków wiejskich czy twarogu.
Najsłabszym punktem dnia jest kolacja. Nie chciałbym za bardzo obciążać żołądka przed snem. Jednak ani myślę iść spać na głodniaka. Oczywiście mam parę pomysłów na ostatni posiłek, niemniej chciałbym stworzyć mały zbiór tego co jedzą osoby aktywne. Dlatego bardzo liczę na Waszą pomoc. Najciekawsze propozycje będą nagrodzone książkami od Wydawnictwa Galaktyka - "Maratończyk" oraz "Bardzo długi bieg". Tak więc jak lubicie czytać to zachęcam do wysyłania swoich przepisów na swoje kolacje (fajnie by było jak byście dołączyli zdjęcia, ale nie jest to konieczne). Mój mail to michal.sawicz@10g.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz