Prawdę mówiąc nie planowałem startu w tym biegu. Mało tego, jeszcze do niedawna, w ogóle o nim nie słyszałem. Będąc dwa tygodnie temu na Parkrunie dostałem od Darka propozycję dołączenia do zespołu. Zgodziłem się, ale skłamałbym gdybym napisał, że byłem jakoś mocno zajarany biegiem, w którym miałem trzaskać przez godzinę kółka na stadionie w 5-osobowej sztafecie. Nie wiedziałem nawet jak go wcisnąć w plan treningowy. Uznałem, że będzie to jedynie dodatek do normalnego treningu, który zrobię wcześniej.
19 września 2015
16 września 2015
Interwały po raz trzeci... i na pewno nie ostatni
Mimo, że dzisiaj środa to wcale nie było to takie pewne, że wybiorę się na stadion, żeby znowu trzaskać kilometrówki. Powodów (czytaj - wymówek) miałem w brud. Przede wszystkim od sobotnich zawodów nie miałem nawet jednego dnia bez biegania. Ponadto wszystkie biegi to były bardziej ambitne treningi niż klepanie spokojnych kilometrów. No i w dodatku do Berlina zostało 10 dni, więc należałoby złapać trochę świeżości.
Czy to nie są wystarczające argumenty, aby zostać w domu albo machnąć jedynie luźną dyszkę? Otóż nie są! Objętość treningowa i tak jest stosunkowo niewielka. Gdy walczyłem, skutecznie zresztą, o życiówkę w ostatnich tygodniach przed startem klepałem po 90-100 kilometrów (nie licząc ostatniego tygodnia). Teraz macham po 60-100, więc nie ma mowy, abym był przemęczony. Tym bardziej, że fizycznie też się nie przemęczam między treningami.
15 września 2015
Tempo maratońskie - trening dawno zapomniany i nie do końca udany
Wyniki z ostatniej piątki pokazują, że jest dobrze... |
Po sobotnich zawodach, w niedzielę zrobiłem lekkie rozbieganie z siostrą. Wspólnie przemierzyliśmy 18 kilometrów z Pępowa do Gdańska przez cały czas dyskutując. Można więc śmiało rzec, że tempo było konwersacyjne.
O wiele mniej konwersacyjnie było w sobotę kiedy napierałem niemal 12 kilometrów pod górę w średnim tempie 4:50/km. Może się wydawać, że nie jest to specjalnie wymagająca prędkość. Jednak zapewniam wszystkich, że trasa Brama Wyżynna - Kokoszki, przez ulicę Kartuską, potrafi naprawdę zmęczyć.
14 września 2015
Podium w debiucie - relacja z 53. Biegu Westerplatte
Bieg Westerplatte - najstarsza impreza biegowa w Polsce, organizowana w Gdańsku od ponad pięćdziesięciu lat. Historyczna trasa biegu wiedzie od Pomnika Obrońców Wybrzeża znajdującego się na Westerplatte do Fontanny Neptuna w Śródmieściu. Niemniej od dwóch lat, z powodu remontów drogowych meta biegu zlokalizowana jest w tym samym miejscu co start.
I właśnie od owych dwóch lat startuję w tej imprezie. Mimo, że jest to bieg w Gdańsku, a więc na miejscu to nigdy nie odpowiadał mi termin biegu. Rzadko kiedy spędzałem wrzesień na północy. Jednak przed rokiem się udało - zadebiutowałem na Westerplatte. Zadebiutowałem i bardzo mi się ten bieg spodobał. Organizacyjnie ciężko było się do czegoś przyczepić... poza długością trasy. Jednak w tym roku organizatorzy zapowiedzieli, że trasa będzie atestowana. Nie trzeba więc było się obawiać "niespodzianki" jak przed rokiem.
9 września 2015
W przededniu 53. Biegu Westerplatte
Już za niecałe 3 dni stanę na starcie 53. Biegu Westerplatte. Jeszcze niedawno zamierzałem potraktować tą dychę jedynie jako sprawdzian przed maratonem. Jednak im bliżej biegu tym bardziej zmienia się moje podejście. Nakręcam się z każdym kolejnym dniem. Zamierzam powalczyć o Season Best, a więc pobiec poniżej 42 minut i 1 sekundy. Taki czas uzyskałem w maju w Koszalinie podczas Biegu Wenedów i jestem w 100% pewien, że obecnie jestem w lepszej formie.
6 września 2015
Mocne przetarcie przed startem sezonu - relacja ze 186. Parkrun Gdańsk
Oj dawno nie zaglądałem do Parku Reagana w sobotnie poranki. Jakoś tak się wszystko układało, że zawsze miałem inne plany. A to trening w lesie, a to zwiedzanie Kaszub, a to wyjazd na zawody. Jednak 5. września 2015 to była data zarezerwowana specjalnie na Parkrun Gdańsk. Wiedziałem, że organizatorzy będą chcieli pobić rekord frekwencji i chciałem wziąć w tym udział.
W ostatnim czasie pomyślałem, że skoro już będę startował to może warto by było sprawdzić się przed 53. Biegiem Westerplatte. Gdyż chyba to właśnie start na dystansie 10 kilometrów będzie dla mnie startem sezonu. To w związku z tym biegiem czuję delikatny dreszczyk emocji. Tam, pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża, chciałbym dać z siebie wszystko i jak najkorzystniej się zaprezentować. Na myślenie o Berlinie przyjdzie czas później.
Subskrybuj:
Posty (Atom)