Właśnie kończyłem trening w TPK, kiedy dostałem wiadomość z propozycją przetestowania... drewnianego roweru. W pierwszej chwili pomyślałem, że chodzi o jakieś modne ostre koło lub inną zakręconą, miejską konstrukcję. Jednak kiedy zalogowałem się na stronę Myriad Bikes okazało się, że chodzi o najprawdziwszą szosę!
Najprawdziwszą, ale na pewno nie najzwyklejszą, bo o ile na rynku jest mnóstwo rowerów z aluminium, karbonu czy stali, o tyle drewno nie jest specjalnie popularnym materiałem w przemyśle rowerowym. Pierwsze o czym pomyślałem to - "cholera, ale to musi być ciężkie". No i tutaj kolejne zaskoczenie - wersja wyposażona w napęd Dura Ace waży delikatnie ponad 8 kilogramów. Jasne, że są o wiele lżejsze rowery. Sam jeżdżę na 2kg lżejszym Haibike'u. Jednak w tym rowerze waga nie jest priorytetem. Jak podaje sam producent: