Na skróty

28 października 2019

Mud Lovin' Criminals!! - relacja z Gravelondo #2

Fot. Michał Bogdziewicz
   Nie będę ściemniał, że czekałem na to cały sezon, bo prawda jest taka, że latem praktycznie w ogóle nie zaprzątałem sobie głowy gravelowaniem. Ten kto jeździł na szosie ten wie, że nie lubi ona konkurencji i pochłania bez reszty. Szczególnie latem, przy pięknej pogodzie nic tak nie cieszy jak pokonywanie kolejnych kilometrów pięknym asfaltem.
   Niemniej kiedy Haibike w końcu został gruntownie wyczyszczony, wypolerowany i definitywnie odwieszony na ścianę - zaczęło czegoś brakować. A że rowerowe życie pustki nie znosi - pojawił się Kross, czyli moja nowa przełajówka. No i właśnie jak jazda na przełaju (lub gravelu, ostatecznie MTB) to nie ma lepszego miejsca, żeby przepalić płuco nic organizowane przez Michała (bogdziewicz.com) Gravelondo. Uczciwie przejeżdżona z chłopakami (oczywiście są też grupy z kobietami w składzie 😏) zima naprawdę procentuje później w sezonie letnim.

22 października 2019

Partyzantka totalna! - relacja z "CX Part 1. - Znowu polujemy na Dzika!"

fot. Tomasz Ferenc
   Sezon szosowy w tym roku zakończyłem dość szybko, bo już 25. sierpnia podczas Mistrzostw Polski Służb Mundurowych. I w zasadzie tamta chwila, ten ułamek sekundy kiedy ktoś uderzeniem w moje koło posadził mnie na asfalcie zdecydowała, że z szosowym ściganiem poczekam do wiosny. Na szczęście mocno nie ucierpiałem, ale chwilę czasu potrzebowałem aby się otrzepać, dojść do siebie, wymienić sprzęt.  A jak już byłem w stanie znowu rywalizować to nadeszło zmiana aury, która zbiegła się z czasem zakupu nowej, przełajowej maszyny. I tak mając w perspektywie spędzenie na szosie kilku godzin w deszczu  i temperaturze oscylującej w okolicach zera wolałem objechać lokalne szutry. Żebyśmy się dobrze rozumieli - deszcz i mróz mi nie straszne. Niemniej moja szosa to  moja szosa - z niej nawet kurz się wycieram. Na myśl o tym, że miałbym ją taplać w błocie (poza zawodami - na zawodach to coś zupełnie innego :)) aż mnie ciarki przechodzą. A przełaj? Wiadomo - na treningu musi być pokryty konkretną ilością błota - inaczej się nie liczy!