Na skróty

25 października 2012

Czas zdobyć kolejną stolicę!


   Dzisiejszy dzień był już 6. dniem treningowym z rzędu. Jednak miał to być wyjątkowy dzień z innego powodu. Dzisiaj bowiem zaczynały się zapisy na jubileuszowy 40. BMW Berlin Maraton, który odbędzie się... 29. września 2013 roku. Ale zacznijmy po kolei.
   Pobudka tym razem była nieco wcześniej niż normalnie gdyż ze snu wybudziły mnie odgłosy dochodzące z kuchni. Okazało się, że tym razem nie tylko ja postanowiłem wstać o świcie. Po owsiance oraz studiowaniu forum przyszedł czas pomyśleć o treningu. Tym razem nie zamierzałem lecieć półnagi i wrzuciłem na siebie leginsy i bluzę. Na stopach zameldowały się moje, okaleczone przez pralkę, NB więc byłem gotowy. Podobnie zresztą jak Sołtys, którego tym razem nie musiałem nawet budzić.
   Dzisiaj zaczęliśmy spokojnym tempem 5:28/km i nie zamierzaliśmy mocno przyspieszać. Pogoda była okropna, lekka mżawka, wiatr i niebo pełne chmur bynajmniej nie zachęcały do biegania, a już na pewno nie do podkręcania tempa. Pokonaliśmy naszą standardową trasę w czasie 53 minut i 40 sekund co przełożyło się na 5:18/km. Dodać należy, że tym razem obaj pokonaliśmy całość ciągłym biegiem, bez przerw na marsz.
Tak to wyglądało 25 dni temu...
   Po treningu śniadanko, trochę pracy i o godzinie 12:01 przysiadłem do komputera by zapisać się na berliński bieg na dystansie 42 195 metrów. Wchodzę na stronę klikam na rejestrację, wypełniam pola z danymi i po krzyku. Z ciekawości czy nie są obciążone serwer, po rejestracji, kliknąłem jeszcze raz w przycisk rejestruj. I tutaj szok, była 12:04, a ja już nie mogłem liczyć na pierwszą pulę numerów startowych w cenie 60 euro. Tych organizatorzy przewidzieli 10 000. Jeszcze większy szok przeżyłem kiedy okazało się, że 20 000 numerów startowych rozeszło się 2 godziny później, a już o 15:30 rejestracja była zakończona bowiem biegacze wyczerpali również ostatnią pulę 10 000 numerów startowych w cenie 110 euro. No, ale na swojej poczcie mam wiadomość o treści:
"You have successfully Pre-registered for the 40th BMW BERLIN-MARATHON
2013."
   Także w przyszłym roku całe bieganie będzie się kręciło wokół 2 startów - kwietniowego w Krakowie i wrześniowego w Berlinie (jeśli tylko uda mi się załatwić całą formalność do końca:)).

3 komentarze:

  1. Przy 7 tys. biegaczy ja miałam różnicę 10 minut między netto, a brutto, a wcale nie byłam ostatnia. Ciekawa jestem jak to będzie wyglądało w Berlinie... Zazdroszczę tego biegu, oj zazdroszczę! Ja zostanę w kraju i może skuszę się na Warszawę znowu albo Poznań :) Na pewno coś, tylko nie wiem gdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co zazdrościć, trzeba wybrać jakąś trasę, zbierać kasę i planować wyjazd :) Może Ateny 2015? :D

      Usuń
  2. No to zdobędziemy razem tą stolicę, też jestem zapisany :)

    OdpowiedzUsuń