Na skróty

29 sierpnia 2015

Mój maratoński debiut, czyli bardzo zaległa relacja z 34. PZU Maratonu Warszawskiego

   Już za miesiąc odbędzie się kolejna edycja Maratonu Warszawskiego. Tego samego, na którym debiutowałem przed trzema laty. To właśnie na mecie tego biegu zostałem maratończykiem. I to właśnie na płycie Stadionu Narodowego usłyszałem pamiętne "TAK" od mojej małżonki.
   No i właśnie - mimo, że tak wiele pozytywnych wspomnień wiąże się z tym biegiem, to (o ile dobrze pamiętam) nigdy nie napisałem relacji z 34. PZU Maratonu Warszawskiego. Owszem - wspominałem i opowiadałem kilkukrotnie o tym biegu, ale relacji nie napisałem. A to już chyba ostatnia szansa, póki jeszcze coś pamiętam :)

26 sierpnia 2015

Pożegnanie najlepsze z możliwych- relacja z #5 Leśnej Piątki 2015

fot. biegnijmy.pl
   Leśna Piątka... kiedyś w ogóle nie słyszałem o takiej imprezie, później chciałem w niej wystartować ale przez kilka miesięcy nie mogłem się zebrać, a jak już w końcu pobiegłem to od razu w edycji ULTRA. Wspólnie z Michałem, Mateuszem i Wiktorem pokonaliśmy w sumie trasę Leśnej Piątki 20-krotnie.
   W ubiegłym tygodniu w końcu postanowiłem, że wystartuję w normalnej edycji, czyli zmierzę się z jedną, 5-kilometrową pętelką. To miał być mój ostatni bieg w Koszalinie, przed powrotem do Gdańska. Jakie postawiłem sobie cele? Przede wszystkim poprawić najlepszy czas z edycji ULTRA. Wtedy pierwszą (i najszybszą zarazem) piątkę poleciałem w 21:06.
   Start biegu przewidziano na godzinę 19:00. Była więc szansa, że nie ugotujemy się. I faktycznie - pogoda była znośna, o niebo lepsza od tej sprzed kilku godzin. 
   W okolicach startu zameldowałem się na około 30 minut przed biegiem. Na miejscu była już cała masa biegaczy. Jak się później okazało - pobiegło nas 660 osób. W tłumie odnalazłem również znajome twarze.

17 sierpnia 2015

Ciekawy, bogaty w kilometry tydzień i weekendowe retrospekcje

   Wczorajszym treningiem zakończyłem jeden z bardziej pracowitych tygodni w tym roku. Tydzień obfity w kilometry. Mimo, że pogoda nie do końca sprzyja jakimkolwiek aktywnościom, może poza pływaniem, udało się pokonać 181 kilometrów oraz 158 metrów. Na ten dystans złożyło się 5 treningów biegowych (nieco ponad 105 kilometrów) oraz 1 trening rowerowy (niecałe 76 kilometrów). 
   Cieszy kolejna setka biegowa. A jeszcze bardziej cieszy fakt, że udało się w ramach tej setki zrobić kilka ciekawych treningów. 
   W środę przebiegłem 17 kilometrów w II zakresie. Dzień później wszedłem na tartan i machnąłem kilka przebieżek. Nie zaniedbałem także treningów sprawnościowych. Udało mi się, zgodnie z planem, dwukrotnie zmobilizować do pompek, brzuszków i innych wygibasów pozornie nie mających wiele wspólnego z bieganiem.

15 sierpnia 2015

Rodzicu - daj przykład swojemu dziecku!

   Kilka dni temu przeczytałem artykuł Newsweek'a odnośnie problemu Polaków z wagą - Polska tyje na potęgę. Przeczytałem, i choć zdawałem sobie sprawę, że problem jest, naprawdę się przeraziłem. Nie wiedziałem, że jest on TAK wielki. Bo jak inaczej skomentować fakt, że ponad połowa z nas ma nadwagę, a więcej niż co czwarta osoba jest otyła?
   Ale to co najgorsze, to wysoki procent (22%) dzieci, które zmagają się z problemami z nadwagą i otyłością. Specjaliści twierdzą, że w Polsce obecne pokolenie dzieciaków będzie pierwszym, które będzie żyło krócej niż swoi rodzice. Dramat.

13 sierpnia 2015

"Jesteś lepszy, niż Ci się zdaje" - recenzja "50 maratonów w 50 dni" D. Karnazesa & M. Fitzgeralda

   Kiedy zobaczyłem tytuł książki pomyślałem, że mam przed sobą 50 relacji z 50 maratonów. Ot coś takiego co sam często piszę po różnych treningach. Kilka słów o tym jak było na poszczególnych kilometrach, jakie było tempo, co się działo i jak wyglądała przestrzeń wokół. Tak naprawdę nic specjalnego. I to chyba przesądziło o tym, że mając do wyboru trzy książki - "50 maratonów w 50 dni" zostawiłem sobie na koniec. No i po raz kolejny okazało się, że nie warto oceniać książki po okładce!

9 sierpnia 2015

Lepsza połówka w lesie niż maraton na asfalcie (?)

   Choć moim celem jest przygotowanie się do maratonu w Berlinie to od blisko miesiąca nie zrobiłem długiego wybiegania na asfalcie. Nie to, żebym nie miał czasu. Nie jest to też kwestia ochoty. Po prostu ostatnio wolę spędzać niedziele... w lesie. Na pewno jest to w jakimś sensie spowodowane nowymi butami, stworzonymi do biegania właśnie w takich warunkach. Jednak tak jak każde tak i te - same nie biegają. Stęskniłem się za górkami, podbiegami, zbiegami, przeskakiwaniem nad korzeniami i intuicyjnym wyszukiwaniem dobrego podłoża. Stąd też nie powinna dziwić moja decyzja o tym, że dzisiaj również pobiegam w lesie.

8 sierpnia 2015

Witamy w piekle... biegowym piekle!

   Długo lato kazało nam na siebie czekać. Owszem mieliśmy kilka ciepłych, a nawet gorących, dni, takich jak chociażby weekend, gdy startowałem w Kretowinach i Przodkowie. Jednak w gruncie rzeczy ten, kto zdecydował się na lipcowy wypoczynek nad polskim morzem ma prawo czuć lekkie zawód. Niemniej jest szansa, że sierpniowy urlopowicze będą się smażyć w Polsce niczym w ciepłych krajach. Jeżeli ktoś lubi, no i ma możliwość, smażyć się na słońcu to od kilku dni ma ku temu mnóstwo okazji. Po cichu liczyłem, że fala upałów skończy się, jak poprzednio, po 2-3 dniach. Ale nie! Od tygodnia mamy drugą Hiszpanię. A takie temperatury niekoniecznie sprzyjają bieganiu....

2 sierpnia 2015

Nowe buty, nowe moce i kolejne rachunki do wyrównania

   Często mówimy, że kobiety niezależnie od tego ile mają torebek i butów - zawsze chcą kolejnych. I z nami, biegaczami, jest bardzo podobnie. Może niezbyt pociągają nas torebki, za to buty... Niezależnie ile par butów byśmy nie mieli - zawsze chcielibyśmy kolejną parę. Jestem tego najlepszym przykładem :) Mimo, że mam butów do biegania naprawdę sporo (tylko tych, których aktualnie używam jest około 7 par) to ciągle z ciekawością przeglądam najnowsze kolekcje.