Na skróty

20 października 2012

Mały debiutuje na Biegam Bo Lubię!

   Dzisiaj po jednym dniu przerwy ''wróciłem'' do biegania. Jako, że wybrałem się do Lidzbarka postanowiłem wykorzystać to i wybrać się na zajęcia BBL na miejski stadion.
   Przeczuwając, że mogę się zbyt mocno nie zmęczyć uznałem, że najpierw zrobię sobie kilka kilometrów treningu w swoim tempie, a następnie udam się na stadion. Punkt 8 wyszedłem z domu, rzecz jasna po solidnej owsiance ;), i tutaj niemiła niespodzianka - nie wyłączyłem swojego "Gremlina" na czas podróży i bateria odmówiła mi posłuszeństwa. Zmuszony byłem wrócić się do domu, podłączyć go do ładowania, a na rękę założyć zwykły zegarek. Trening zajął mi w sumie około 44 minuty, co jak się potem okazało dało mi tempo 4:39/km.
 
   Na stadionie zameldowałem się o 9:15 gdzie czekały już na mnie Mała i Pati. Sam trening BBL zaczął się od roztruchtania, które trwało kilkanaście minut. Później przyszedł czas na rozciąganie oraz ćwiczenia na płotkach. Na koniec jeszcze przebieżki, trucht oraz... wspólne zdjęcie.

   Wszystko to zakończyłem rzecz jasna serią brzuszków i pompek oraz prysznicem ;) A już jutro wracam na stadion wziąć udział w I lidzbarskim biegu przełajowym. 
   Poza bieganiem warto by było wspomnieć o dzisiejszym jedzeniu. Sam obiad składający się z basmati, piersi z kurczaka z pieczarkami i surówki z ogórków sensacji nie powinien budzić, ale postanowiłem zrobić coś "innego". Wybór padł na HUMUS. Potrawa bardzo prosta otóż składająca się z: sezamu, cieciorki, wody, soli, czosnku, soku z cytryny oraz oliwy. Jak to przygotować? Nic prostszego: 
Ziarna sezamu wysypać na suchą patelnię i mieszając co jakiś czas delikatnie uprażyć. Uprażony sezam ostudzić i zemleć ręcznym blenderem. Dodać oliwę i dokładnie zmiksować. Do powstałej pasty dodać pozostałe składniki (olej sezamowy, czosnek, sok z cytryny) i miksować na jednorodną masę dodając pomału ciecierzycę, wodę.
   Humus najlepiej będzie smakował na świeżych tostach podawany z sałatą i pomidorami.

1 komentarz:

  1. Brawo Mały i powodzenia dzisiaj na Lidzbarskim Biegu. Wytrwałości życzę.
    Marek

    OdpowiedzUsuń