Na skróty

14 grudnia 2012

Zimowa zbroja

   Wczoraj w komentarzach pojawiła się prośba, żebym podzielił się informacją jak się ubieram na trening przy obecnej pogodzie, kiedy termometr wskazuje kilka stopni na minusie, a na dworze często występują opady śniegu.
   Jeżeli chodzi o bieliznę to nie posiadam żadnych specjalnych bokserek do biegania, aczkolwiek na nogi zacząłem zakładać getry Kalenji Run Intensive Kanergy. Co do legginsów to jestem posiadaczem 2 par - Kalenji Isolate Esential oraz Kalenji Iso Comf. Głównym powodem, dla którego nabyłem drugą parę jest fakt, że nieco "skurczyłem" się od zeszłego roku i rozmiar XL stał się ciut luźny. Nie zmienia to jednak faktu, że sięgam i po te większe jeśli drugie są akurat w praniu. Ważne, aby były ciepłe i dobrze odprowadzały pot z ciała. Na górę zakładam koszulkę z długim rękawem Kalenji 100 Col, a jeżeli jest nieco cieplej to koszulkę z krótkim rękawem Kipsta Baselayer MC. Nie polecam bawełnianych koszulek, które szybko przesiąkną potem i po raz będą ciężkie, a po dwa wychłodzą organizm. Na to wrzucam zwykłą sportową bluzę Umbro (100% poliester) i jeżeli mocno sypie śnieg bądź pada deszcz to dorzucam jeszcze kurtkę Kalenji Protect Novadry. Ta kurtka to chyba mój najlepszy zakup w Decathlonie w ostatnim czasie. Oglądałem ją już w zeszłym roku, jednak odstraszyła mnie jej ówczesna cena - 379 zł. W momencie kiedy ją kupowałem była już o 260 zł tańsza. W kurtce zastosowana została technologia NOVADRY®, która, wg producenta, gwarantuje ochronę przed złymi warunkami atmosferycznymi i optymalną oddychalność. Ponadto jest lekka i w żaden sposób nie krępuje ruchów. Na głowę wkładam czapkę Kalenji, jednak biegałem też w swoich czapkach, w których chodzę na co dzień.
   Ostatnie części garderoby, o których jeszcze nie wspomniałem to buty i rękawiczki. Co do butów sprawa jest prosta. Nie kupuję butów specjalnie do biegania zimą. Przez cały rok latam w tym samym obuwiu. Jako, że śnieg stanowi całkiem niezłą amortyzację, w ostatnim czasie sięgnąłem nawet po wysłużone już Asics Cumulus 13, w których pokonałem blisko 1 800 kilometrów. Rękawice natomiast to moja pięta achillesowa. Na chwilę obecną zakładam rękawiczki Kalenji, a na nie wciągam jeszcze jedną parę rękawic narciarskich. Jednak nawet te dwie warstwy nie zapobiegają kostnieniu palców. Dlatego zastanawiam się nad jakimiś porządnymi rękawicami bądź łapawicami. Sporo osób poleca puchowe i chyba skorzystam z ich rady, bo mam już dość tracenia czucia w dłoniach podczas treningów.

8 komentarzy:

  1. ja biegam w zwyklych dresach w zimie w kurtce wojskowej i normalnych koszulkach i powiem szczerze ze mi to odpowiada, mialem okazje latac w ciuchach lepszej generacji i to co odczulem na pewno to ze czulem sie lzejszy i komfort biegania sie zwiekszyl, rekawiczki po 10 km zawsze sciagam, bo jest mi za goraco, ale to sprawa indywidualna(nosze takie zwykle welniane za 4 zl). Ciekawy post, moze sie skusze na getry, bo w tym sie naprawde fajnie biega. pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również biegam w dresie (obecnie zakładam jeszcze dodatkowo ocieplony bezrękawnik) i również ściągam rękawiczki po około 15 minutach biegu, ale podobnie jak osoba w komentarzu wyżej myślę, że to dość indywidualna sprawa. Biegam od kilku miesięcy, dla przyjemności, ale przygotowując się do startów z pewnością warto zaopatrzyć się w ubiór profesjonalny, o którym mówi tutaj autor. Przyjemnego, zimowego biegania :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja biegam jednak w "sztucznych tworzywach". Mam ciuchy głównie marki Kalenji ale także takie które kupiłem tanio w Aldi (marka Shamp), w Lidlu (marka Crivit) oraz w Tchibo i które szczerze polecam.

    Co do rękawic to u mnie przy dużym mrozie dobrze sprawdza się założenie cienkich rękawiczek Kalenji (http://www.decathlon.pl/rkawiczki-running-id_8151254.html), a na nie takich zwykłych wełnianych. Skoro cały ubieram się "na cebulkę" to dlaczego nie zrobić tego samego z dłońmi?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki wielkie za wpis :)
    Czyli masz praktycznie taki sam zestaw jak ja. Czyli po prostu nie jesteś taki zmarźluch jak ja, bo mi jest jednak zimno :)
    Jedynie jako bluzę zakładam bluzę Kalenji termoaktywną najtańszą.
    No nic, hartuję się więc dalej. To moja pierwsza zima biegowa więc niech się organizm przyzwyczaja :)
    Dzięki i pozdrawiam :)
    Karol

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja dzis zjadlem kaspuste kiszona i musze odwolac trening!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat dzisiaj rano pierwszy raz założyłem Kalenji 100 Col i... się zawiodłem. Do tej pory biegałem w bawełnie, a na to miałem bluzę dresową, jednak w środę trochę powiało i przekonałem się na własnej skórze, że to kiepska opcja. W Kalenji oziębienia przy podmuchach nie doznałem... bo było ciągle zimno! Mimo bluzy dresowej na wierzchu rozgrzałem się dopiero pod koniec treningu.

    Jestem załamany... Studencki budżet biegowy na ten miesiąc wykorzystałem, więc będę próbował się ratować w jakiś inny sposób. Może założę bawełnianą koszulkę na Kalenji. Jutro spróbuję pobiegać w kompletnie nieprzepuszczalnej wiatrówce na bluzie, ale coś czuję, że to nie będzie ten efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. witam!
    Kilka lat temu, zanim kupiłem sobie jakąkolwiek odzież do biegania, biegalem w bawełnie. Jako, że największy zapał mam do biegania właśnie zimą, od stycznia, mój strój wyglądał nastepujaco:
    1. buty - jakieś adidasy,
    2. kalesony, na nich niebawełniane spodnie od dresu,
    3. koszulka bawełniane,
    4. pas neoprenowy na nerki
    5. bluza bawelniana
    6. na to wszystko polar i zwykła czapka na głowę.
    Biegać się biegało, ruchy skrępowane od nadmiaru grubej odzieży, dużo oblewajacego mnie potu i jednak chłodno.
    W styczniu bieżącego roku także zacząłem biegać - niestety moje bieganie kończyło się przez ostatnie dwa lata wraz z nadejściem ciepłych dni, ponieważ budowalem dom, całą energię i czas zostawiałem na budowie. Dom już stoi, mieszkam w nim i mam nadzieję, że moje bieganie się szybko nie skończy.
    Moja biegowa garderoba nieco się zmieniła. Nie są to żadne ekstrawagancje, lecz niskobudzetowy strój biegacza/joggera:
    1. buty, które kupiłem już 2 sezony temu - adidasy terano tr- na razie nie kupuję innych, te się jeszcze trzymają kupy.
    2. skarpety i bokserski to zwykła bawełna.
    3. bielizna termoaktywna jakiejś polskiej firmy.
    4. getry i bluzka COOL RUNNING, czy coś takiego -to chyba TCHIBO, już ktoś w komentarzach o tym wspomniał. Bluzkę stosuję przemiennie z niegrubym polarem z Decathlonu.
    5. Na plecy zakładam softshel z kapturem Campusa.
    6. Na głowę czapka polarowa, gdy temp. powietrza waha się w granicach -10 stopni, zakładam kominiarkę .
    Nie stosuję rękawic. Gdy jest na prawdę zimno, chowam dlonie w rękawy kurtki, po kilkunastu minutach biegu, jest już mi tak ciepło, że ręce wyciagam z rekawow , by się trochę ochlodzić :)
    Biegam do -10 stopni. Ważę 95 kg przy 178cm wzrostu. Biegam ok. 40 minut podczas treningu. Pokonuję w tym czasie dystans 7,6 do 8km. Powyżej opisana odzież pozwala mi na komfortowe bieganie w zimowych warunkach.
    Teraz noszę się z zamiarem kupna odzieży na wiosnę i lato.
    Będę szukał raczej tańszych rzeczy dla siebie, może poza butami. Uważam, że tańsze firmy, te np. z Decathlonu lub niemieckich firm, które można znaleźć w marketach , są dobrej jakości i na należytym poziomie.

    Pozdrawiam wszystkich biegaczy, życzę dobrej pogody i wiatru we włosach na biegowych szlakach.

    OdpowiedzUsuń
  8. I am reаllу іmpressеd
    tοgethеr with your ωritіng talents
    aѕ smartly as with the layout оn уour weblog.
    Is thаt this a paіd subјeсt or
    did you modify it your self? Εither ωay stаy up the nice high qualitу
    writing, it's uncommon to peer a great blog like this one today..

    My webpage: personal loans

    OdpowiedzUsuń