Nie ma to jak reklama polskiego piwa w Niemczech :) |
... na niemieckiej ziemi, na chwilę przed pracą w holenderskiej firmie :) Taka oto międzynarodowa środa mi się przytrafiła. Już od dłuższego czasu miałem ochotę na próbę nieco mocniejszego biegu. Bez przeginania, żeby nie pogorszyć stanu nogi, ale nieco szybciej niż dotychczas. Szczególnie, że już w najbliższy weekend BMW Półmaraton Praski i nie ukrywam, że choć o dobrym wyniku nie mam co myśleć to jednak chciałbym chociaż trochę się zmęczyć w Warszawie.
I tak zastanawiając się czy zrobić przebieżki, czy może II zakres albo tempo progowe, wychodząc rano z domu rzuciłem do Małej - "Fartlek". Do tej pory chyba tylko raz zrobiłem ten trening. A czym jest fartlek? Otóż w wolnym tłumaczeniu jest to "zabawa prędkością".