Jakoś ostatnio zaniedbałem nieco swojego bloga. Nie oznacza to jednak, że zawiesiłem treningi. Wręcz przeciwnie - trenowałem nawet dzisiaj pomimo tego, że piątki z reguły mam wolne. Brak mojej obecności na blogu spowodowany był brakiem dostępu do własnego komputera. Dopiero dzisiaj znalazłem chwilę czasu, żeby nadrobić zaległości. Ale zacznijmy od początku, czyli od środy.
Drugi trening w tygodniu miał wyglądać następująco - dystans 10 kilometrów, tempo 4:59-4:50/km. Miał to być w końcu trening w pierwszy zakresie, NOWYM, szybszym w porównaniu do tego z sezonu 2012, pierwszym zakresie. Zacząłem spokojnie od 4:59 by na kolejnych kilometrach uzyskać odpowiednio 4:53, 4:55, 4:54, 4:52, 4:54. Nieco wolniej (4:59) pobiegłem 7 tysiączek, ale było to zapewne spowodowane profilem terenu. Jak już pisałem wielokrotnie - na 6. i 7. kilometrze mam do pokonania spore podbiegi. Ostatnie 3 odcinki pokonałem w 14:40. Łącznie zaliczyłem 10 164 metry tempem 4:55/km, a więc dokładnie tak jak zaplanowałem.
W środę po zajęciach udałem się do Patrycji dlatego w czwartkowy poranek miałem okazję przebiec się jedną ze swoich pierwszych biegowych tras, pomiędzy Pępowem, Rębiechowem i Baninem. Co prawda, kiedy zaczynałem swoją przygodą z bieganiem, pokonywałem tylko jedną pętlę - teraz minimum to 2 okrążenia. Tak jak dzień wcześniej zaplanowany miałem bieg spokojny w I zakresie. Plan po raz kolejny zrealizowałem bez problemów, mimo, że w momencie gdy rozpoczynałem trening było ciemno, a w dodatku padał deszcz. Dystans 12,878km pokonałem w niecałe 63 minut. Pozwoliło mi to uzyskać tempo 4:52 na kilometr.
A gdzie zdjęcia z imprezy?! ;) W niedzielę będę trzymała za Was wszystkich kciuki, a jutro liczę na grzane starotoruńskie z piernikami :)
OdpowiedzUsuńJa też będę jutro walczył w Toruniu. Nastawiałem się na 1:45 tak jak ty i siostra, ale w tygodniu złapałem kontuzję i prawdopodobnie jutro będę walczył z kontuzją, a nie z czasem :/ Zresztą jutro nowy dzień to się okaże :)
OdpowiedzUsuńZycze wszystkim powodzenia w Toruniu ;] nie moge sie doczekac az swobodnie bede biegal 10 km. Mysle ze na wiosne pobiegne pierwszy swoj pol maraton a kto wie moze pozniej maraton ;) Mysle ze w Polsce coraz wiecej osob biega, bo to pozwala zapomniec o wielu sprawach, ktore w tym kraju nas doluja ;)
OdpowiedzUsuń