Na skróty

15 lipca 2014

Herzlich willkommen in Deutschland

   Niemal dokładnie rok temu napisałem posta, którego zacząłem słowami piosenki Maryli Rodowicz - "Ale to już było". Stwierdziłem, że u mnie było i wróciło oraz że ponownie przyjechałem do Niemiec. Minął rok, a ja znowu jestem w Germanii. I tak jak 12 miesięcy temu tak i teraz zamierzam tutaj przygotować się do jesiennego maratonu. I chociaż cele są zupełnie inne niż wówczas to wspólnym mianownikiem jest miejsce biegu. We wrześniu jedziemy z Pati na urlop do Berlina. A przy okazji zamierzam przedreptać te 42 kilometry i 195 metrów wzdłuż niebieskiej linii :)

   Ale żeby tak się stało musi zostać spełniony szereg czynników. O ile o motywację do treningów raczej się nie obawiam. Nawet na jakieś mocniejsze akcenty (może nawet swoje stare "8x1km" zrobię) mam ochotę. Jednak ochota to nie wszystko - musi dopisać zdrowie. Rok 2014 jest dla mnie wyjątkowo pechowy. Ale dosyć tego. Mam nadzieję, że limit pecha w końcu wykorzystałem. Jednak, żeby nie kusić losu, sam również zamierzam o siebie zadbać. Solidne rozciąganie, wałek, ćwiczenia ogólnorozwojowe, zdrowa dieta - bez tego raczej nie uda mi się biegać w zdrowiu przez dłuższy okres. 
   I to nie są tylko plany. Już zacząłem działać! Po bieganiu wspólnie z siostrą zrobiliśmy zestaw ćwiczeń rozciągających. Wieczorem przyniosłem elementy do zmontowania wałka. A w kuchni już stoją przygotowane na jutro pojemniki z posiłkami na cały dzień. Jedynie ćwiczeń jeszcze nie zacząłem - aczkolwiek nie chcę wprowadzać zbyt dużego obciążenia na raz.
   A wracając do biegania to z rana zaliczyłem spokojne (nawet bardzo spokojne :) ) rozbieganie. I muszę powiedzieć, że szuranie po pustych chodnikach o godzinie 5 rano jest rewelacyjne! Szczególnie teraz kiedy świeci słońce, ale wcale nie jest gorąco. Jest po prostu przyjemnie. Można się totalnie wyłączyć. Coś pięknego!

1 komentarz:

  1. Zmagałem się z pasmem biodrowo-piszczelowym i w końcu również powiedziałem: tak nie może dalej być, coś trzeba z tym zrobić. Problemem u mnie była technika kroku biegowego. Poprawiłem i jest lepiej niż dobrze! Spróbuj u Ciebie też zwrócić na to uwagę! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń