Na skróty

13 listopada 2012

"Plany moje plany wszystkie legły w gruzach"

   No i stało się. Wielkie posezonowe plany dotyczące czasowej rezygnacji z biegania wzięły w łeb. To było silniejsze ode mnie. Wstałem dzisiaj rano i nawet przez moment nie zastanawiałem się czy zostać w domu. Ja musiałem iść pobiegać! Nie chcę się forsować więc z faktycznym, poważnym treningiem wstrzymam się do grudnia, ale nie zrezygnuję z możliwości wciągnięcia na siebie leginsów, koszulki i wskoczenia w biegowe buty, żeby zaliczyć kilka kilometrów o świcie. 
   Dzisiaj po raz drugi miałem okazję przebiec swoją "chełmską dyszkę" wspólnie z siostrą. Mała jednak nie zakończyła jeszcze sezonu. Jej cel to 1:45 na grudniowym X Półmaratonie Świętych Mikołajów i obiecałem, że pomogę jej się przygotować do tego biegu. Spokojne sesje treningowe będziemy przeprowadzali razem, a z mocniejszych akcentów, jak przebieżki czy interwały, zrezygnuję. Tak jak pisałem - obecnie mam okres odpoczynku i takie dzisiejsze bieganie w tempie 5:44 to właśnie dla mnie dobry odpoczynek. Nie zastanawiam się jaką korzyść mi przyniesie ten trening (a każdy biegacz zaczynając trening musi wiedzieć w czym ten trening ma mu pomóc), bo nie traktuję tego jako trening. To po prostu godzinka na świeżym powietrzu, która zapewnia mi zastrzyk radości i energii na cały dzień. Wierzę, że nie tylko ja tak mam.
   Na mojej codziennej trasie, na wysokości stacji BP stoi transformator, na którym jest napisane "Nałóg to nałóg HeHe". Za każdym razem jak to czytam to się uśmiecham, bo wiem, że moje bieganie to najlepszy nałóg w jaki mogłem popaść :)
3. Bieganie uzależnia tak samo jak palenie i wóda
Celem biegacza i jego codziennego treningu jest dostanie kopa. To taki sam cel jak u nałogowego palacza (byłem i palaczem i biegaczem więc mogę potwierdzić). Problem w tym, że jak z każdym nałogiem, zwiększa się dawka. Cztery lata temu wyjście na 4-kilometrową przebieżkę z elementami marszu dawało mi poczucie fizycznego spełnienia na 24 godziny. Dziś mój organizm domaga się 20 kilometrów, bo jak nie to mówi mi, że jestem „miętki”.


11 komentarzy:

  1. mysle ze odpoczynek jest tylko wtedy dobry jak cos zlego dzieje sie z organizmem, a tak poprostu trzeba biegac...mysle ze madrze dysponujesz silami. pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. eee tam odpoczynek - widzimy się w Toruniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w Toruniu to na pewno. Mam już nawet zarezerwowany hotel :)

      Usuń
  3. Musisz odpocząć chociaż tydzień. Organizm się odbudowuje i startuje z wyższego poziomu. Jeżeli chcesz robić coraz to lepsze czasy musisz odpoczywać. Nawet kenole odpoczywają 2-3 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Artykuł w bieganie.pl na Pana temat jest imponujący. Gratuluję najtrudniejszej walki z samym sobą. Trzymam za Pana kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tydzień wolnego miałem po maratonie z powodu problemów że stopą, a wg Danielsa przymusowa przerwa może zastąpić normalna, planowaną przerwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzień, tym bardziej po maratonie nie możesz uznawać jako przerwę. Tydzień po maratonie powinieneś dać odpocząć organizmowi, a nawet dłużej. Przymusowa przerwa owszem, ale nie tyczy się to przerwy po startach. Z

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Okres roztrenowania to okres roztrenowania. Tobie się wydaje, że tempo 5:45 to jak odpoczynek, ale stawy to odczuwają i nie ma, że nie mogę.
    Chcesz biegać, osiągać wyniki, to bez tego się nie da. To jest podstawa. Skoro masz już na koncie maraton, życiówkę na dychę, to musisz dać ciału odpocząć. Żadne długie wybiegania. Najlepsze są rower i basen Bez porządnego odpoczynku nie możesz zacząć przygotowań do kolejnego sezonu. Choć Tobie się będzie wydawać, że jesteś wypoczęty, to organizm pamięta. Decyzja należy do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Długość przerwy i okres, kiedy się ją robi, zależą od tego, jak ciężko trenowałeś i ile nieplanowych problemów utrudniło ci trening w ostatnim sezonie. Jeśli miałeś dłuższą przerwę lub dwie czy więcej krótszych z powodów zdrowotnych, być może dały ci one fizyczny i mentalny odpoczynek więc nie potrzebujesz przerwy. W takim wypadku, możesz rozpocząć nowy sezon bez przerw"

    J. Daniels, "Bieganie metodą Danielsa", str. 111

    Czytając to i wsłuchując się we własny organizm podjąłem taką, a nie inną decyzję. Za rok okaże się czy miałem rację czy jednak na koniec sezonu 2013 powinienem zrobić jakąś dłuższą przerwę.

    Ktoś wyżej napisał, że po maratonie trzeba dać odpocząć organizmowi. Owszem zgodzę się z tym, ale odpoczynek może być aktywny i nie oznacza to, że mam nie biegać po zawodach :) Spokojne biegi pozwalają się lepiej zregenerować niż kanapa i o tym mówi akurat wielu trenerów. Z tym, że to już sprawa indywidualna każdego biegacza. Ja właśnie taki aktywny wypoczynek preferuję, a skoro nie biegałem w tym okresie to znaczy, że miałem przerwę.

    Ponadto na kilka tygodni zawiesiłem bieganie w lutym. Wtedy miałem problemy z nogą i nie mogłem biegać. Daniels mówi, że taka przerwa ma dać nam nie tylko fizyczny, ale i psychiczny odpoczynek, a co to za odpoczynek skoro ta przerwa tylko mnie męczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak nie do końca rozumiesz idei odpoczynków. Pewnie dlatego, że masz jeszcze małe doświadczenie. Weź tylko pod uwagę, że prawdziwy sezon startowy nie trwa rok. Od lutego sporo startowałeś. Mimo to życzę Ci powodzenia i nowych życiówek.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. pomysł na wpis - KONTUZJE JAKIE PRZYTRAFIŁY SIĘ TOBIE PODCZAŚ CHUDNIĘCIA?? na pewno jakieś miałeś i jak sobie z nimi radziłeś.

    OdpowiedzUsuń