No i w końcu mogę powiedzieć, że rozpoczynam ferie. Wczoraj napisałem ostatni egzamin i aż do momentu uzyskania wszystkich wyników mogę cieszyć się przerwą zimową. A w zasadzie, przy obecnej pogodzie, trafniejsze będzie stwierdzenie "przerwa wiosenna". Wychodząc dzisiaj na trening aura przywitała mnie temperaturą około 1 stopnia powyżej zera. A przecież jeszcze w sobotę biegałem w siarczystym mrozie. Nie jestem jednak fanem sportów zimowych, "łykać kilometry" wolę zdecydowanie przy dodatnich temperaturach dlatego nie ukrywam, że takie ocieplenie bardzo mnie cieszy.
Taki stan rzeczy ma tylko jeden drobny mankament... Mianowicie chodniki, po raz kolejny, są w stanie fatalnym. Jednak mimo tego pierwszy kilometr pokonałem dość szybko, bo w zaledwie 4 sekundy po tym jak Gremlin wskazywał 5 minut od startu. Kolejny odcinek leciałem w większości ulicami, które były mokre, aczkolwiek czarne i do biegania nadawały się idealnie, co przełożyło się na czas - 4:52. Nieco zwolniłem na następnym tysiączku, 4:59, ale tutaj znowu walczyłem o utrzymanie równowagi. Dalej już było o nieco lepiej. Spokojnie, bez większych przygód dobiegłem do Jasienia. Tam miałem spore obawy o stan ulicy Stolema, jednak ta mimo, że pokryta śniegiem, nie była tak męcząca jak "chełmskie chodniki" :)
W drodze powrotnej zawitałem jeszcze do, znanej z jednego z poprzednich postów piekarni. Jednak tym razem pani ekspedientka, nie zarzuciła mi marnotrawienia wysiłku na rzecz zajadania się bułką. Być może zmieniła podejście w tej kwestii :) Łącznie przebyłem dzisiaj 14 kilometrów i 565 metrów w średnim tempie 4:49/km. A w nagrodę dostałem... prezent. Jaki i od kogo? Widać na zdjęciu :)
PS: Miłego dnia wszystkim i przypominam o głosowaniu. Jeżeli ktoś ma ochotę mi pomóc to proszę o wysłanie smsa o treści G00243 na numer 7122 - Biegacz z Północy - Blog Roku 2012 :)
15 km w takiej ciapie?!!!!? No jestes MISTRZEM ;) Żeby mój syn wyrósł na takiego Pozytywnego Wariata,echh....Ja zaledwie 4km dzisiaj "przepłynęlam" ;( Pozdrawiam. Franklina
OdpowiedzUsuń