Na skróty

5 stycznia 2013

Z wizytą na Gotyckiej

   Nie bardzo potrafiłem sobie dzisiaj zorganizować poranek. W soboty jadłem pierwszy posiłek o 5:30, a przed wyjściem, na BBL, około 8, pochłaniałem II śniadanie. Jako, że w ostatnim czasie przesunąłem pobudkę na 6, nie bardzo wiedziałem jak rozplanować jedzenie. Jednak jak się okazało niepotrzebnie się martwiłem. Z "pomocą" przyszli mi sąsiedzi. Kiedy o 3:50 za ścianą, podpity chórek trenował, przed castingiem do IDOLA, piosenkę "Ona tańczy dla mnie", jeszcze udało mi się przysnąć. Jednak chwilę przed 5, kiedy po raz kolejny zmienił się repertuar już się nie łudziłem, że zmrużę oko.
   Na trening wyszedłem o 8:10 i już po 2 minutach byłem ponownie w domu. W połowie drogi na przystanek rzuciłem okiem na nadgarstek i zorientowałem się, że nie wziąłem zegarka. W sumie żadna strata, bo zamierzam wrócić biegiem więc i tak nie mógłbym go założyć, bo na ręku będę miał... No właśnie! Mój Gremlin! Nie tylko zegarek został w domu, chyba pierwszy raz zapomniałem o swojej 305'tce! 
   Kiedy udało mi się w końcu dotrzeć na miejsce, trener zakomunikował, że zostajemy na bieżni. Do wyboru mieliśmy 6x1000, 600-800-1000-1000-800-600 i 6x600. Jeśli ktoś zaplanował coś innego to nic nie stało na przeszkodzie, żeby realizował swój trening. Ja wspólnie z Mariuszem i Andrzejem zdecydowaliśmy się na opcję numer dwa, a więc trening interwałowy na różnych długościach. Część właściwą poprzedziła, rzecz jasna, rozgrzewka. Podczas pierwszego odcinka zająłem miejsce pomiędzy Andrzejem i Mariuszem. Czas jaki wykręciliśmy to 2:06. Po 3 minutach przerwy pobiegliśmy 800 metrów - 2:50. Kolejne 3 minuty odpoczynku oraz 3:33 biegu i byliśmy już w połowie treningu. Drugie 1000, 800, 600 metrów pokonywaliśmy odpowiednio w 3:39, 2:54 i 1:59.
Czasy mieszkania na Gotyckiej :)
   Po zajęciach z BBL, już po raz trzeci z rzędu, zdecydowałem się na powrót truchtem do domu. Taka wycieczka biegowa ulicami Gdańska dobrze na mnie wpływa. Uwielbiam biegać po mieście, a Gród Neptuna uważam najlepsze miasto na świecie, więc mogłem biec i cieszyć się otoczeniem. Przy okazji chcąc uniknąć przebiegania na czerwonym świetle (wiem mogłem poczekać na zielone, ale na tym akurat skrzyżowaniu nie miałem na to ochoty :)) przez ulicę zabytkową, skierowałem ku ogromnemu wniesieniu, na koniec którego wbiegłem na... Gotycką. Ci co znają mnie nieco dłużej wiedzą, że to właśnie tam wynajmowałem pokój, z którego zostałem zresztą eksmitowany :) Nie zagłębiając się w szczegóły stwierdzam, że to były zupełnie inne czasy. Było śmiesznie. Dalej skierowałem się już prosto w stronę Politechniki Gdańskiej, dalej wzdłuż Alei Zwycięstwa dobiegłem do Dworca PKS i odbiłem w Kartuską. Tam zdecydowałem, że nie polecę, tak jak to robiłem do tej pory, przez przystanek Odrzańska. Wybrałem drogę przez Pohulankę. Powiem krótko - fakt, że nie było "tysięcy" schodków, tak jak na alternatywnej trasie, wcale nie oznaczał, że ta dzisiejsza była łatwiejsza. Stromy podbieg, podczas którego musiałem przejść niemal do truchtu, był w całości pokryty... lodem. Na szczęście ze szczytu zostało mi już jedynie około 2 kilometrów do domu. 
   Łącznie powrót do domu zajął mi 1:08:57. Przebiegłem 14 kilometrów i 239 metrów ze średnią prędkością 12,39 km/h. Jako nagrodę za taki poranno-sobotni wysiłek zafundowałem sobie Big Milka. Zima moim zdaniem to najlepsza pora na jedzenie lodów, aczkolwiek, sądząc po minach mijanych, na chodnikach, ludzi, nie każdy podziela moje zdanie.

6 komentarzy:

  1. Na Gotyckiej były najlepsze wagarowe grille na balkonie :D
    I oczywiście, że lody zimną są super! I oczywiście, że trzymam kciuki za sąsiadów - repertuar mają świetny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwole sobie zadac pytanie bezposrednio niezwiazane z bieganiem - jakie polecasz cwiczenia na brzuch?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście, po każdym treningu wykonuję:
      5 serii brzuszków ze skrętem (lewy łokieć - prawe kolano i odwrotnie)
      5 serii ugięć nóg (leżąc na plecach jedną nogę zginam do kąta prostego, a drugą trzymam prostą minimalnie nad ziemią)

      Usuń
    2. A serie po ile powtorzen?

      Usuń
  3. Każda seria po 20 powtórzeń

    OdpowiedzUsuń