Na skróty

9 stycznia 2013

No i się zaczęło

W Gdańsku znowu zima!
   Kiedyś w końcu musiał nadejść ten dzień, że poza zwykłym klepaniem kilometrów trzeba będzie zrobić coś jeszcze. Dzisiaj zaplanowałem, że będą to przebieżki na dystansie 100 metrów. Dlaczego akurat 100 metrów a nie 200, albo 400? Otóż ulica pod blokiem ma jakieś 150 metrów, jest płaska i idealnie nadaje się na tego typu bieganie. Doceniam ją tym bardziej, że w koło są same góry i doliny, a chciałbym kończyć przebieżki pod domem, żeby jak najszybciej przejść do rozciągania i reszty ćwiczeń.
   Jednak zanim zacząłem biegać 100-metrowe odcinki postanowiłem przelecieć spokojnym tempem około 10 kilometrów. Jako, że bez problemu taką trasę mogłem znaleźć na Chełmie, nie zdecydowałem się tym razem na opuszczanie dzielnicy. Zacząłem dość żwawo, bo pierwszy kilometr pobiegłem w 4 minuty i 52 sekundy. Na kolejnym nieco zwolniłem - 4:57, by już od 3. odcinka notować prędkości 12,29km/h i szybsze. Pierwszą część treningu zakończyłem z czasem 53:14, a dystans jaki udało mi się pokonać to 11,094 km. Z ciekawostek należy odnotować fakt, że w momencie gdy biegłem ulicą Nieborowską usłyszałem po swojej prawej stronie pukanie w szybę. Kiedy się odwróciłem zobaczyłem, że ktoś energicznie macha mi przez okno. Kto to był? Nie mam pojęcia. Mogę tylko przypuszczać, że mogła to być moja ciotka, która mieszka gdzieś w tamtych rejonach i której wspominałem, że rano biegam w okolicach jej bloku.
   Przebieżki jak wspomniałem postanowiłem wykonywać na odcinku 100 metrów. W związku z tym zdecydowałem się na 10 serii. Pomiędzy marsz i lekki trucht. Jedyne czego się obawiałem to zalegający śnieg. Jednak uznałem, że jeśli będę biegł po rozsypanym przez drogowców piasku, nie powinienem zrobić sobie krzywdy. Każdą setkę wykonywałem w czasie 19 sekund. Jedynie podczas ostatniej przyspieszyłem do 17s. Na koniec zagadał do mnie jeszcze jeden z sąsiadów na temat biegania i tą krótką rozmową zakończyłem dzisiejszy trening biegowy.

3 komentarze:

  1. Mały śledzę na bieżąco twoje poczynania ;)
    Patrząc na poziom z jakiego startowałeś, a gdzie aktualnie się znajdujesz ciśnie się jedno słowo na język i klawiaturę :D

    PODZIWIAM !

    Pozdrawia biegacz z KRAKOWA i kolega z reymonta 22

    OdpowiedzUsuń
  2. Szacunek. Pozdrawia inny biegacz z Krakowa, z innej - właściwej strony Błoń :) Bieganie ponad podziałami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrowienia od cioci Rysi, tak to ja Cię zauważyłam w ostatniej chwili, do zobaczenia. Czasem tu zaglądam i podziwiam, gratuluję wytrwałości. RB

    OdpowiedzUsuń