To był zdecydowanie inny bieg niż większość. I wcale nie mówię tutaj o dystansie, profilu trasy, miejscu czy innych przyziemnych sprawach. Otóż jak często zdarza się, że podczas biegu goni Was Śmierć? Jak często uciekacie przed czarownicami, duchami, kościotrupami i wampirami? Pewnie niezbyt często. Tak, tak - te sapanie za Waszymi plecami to zwykle po prostu inny biegacz. Dzisiaj zaś, podczas ParkRun Gdańsk, mogliście doznać niesamowitych wrażeń. Jeżeli jakimś cudem zabrakło Was na starcie to zobaczcie co Was ominęło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz