Już jakiś czas temu zapowiadałem, że umieszczę na swoim blogu produkty jakie przyszło mi spożywać podczas wyjazdu za granicę. Kiedy w końcu zabrałem się za przygotowanie materiałów do tego artykułu okazało się, że jest ich tak wiele, że zmuszony jestem przygotować kilka postów. A więc na pierwszy ogień idzie owsianka.
Płatki owsiane
W Polsce spożywam zazwyczaj płatki owsiane górskie od jednej ze znanych marek. Cena za 400g tych płatków to około 2-2,5zł. W Niemczech z kolei zaopatrywałem się w płatki owsiane oznaczone napisem "vollkorn"/"kernige". W obu przypadkach oznaczało to, że będę one z pełnego ziarna i nie będę dodatkowo zmielone. Dość mocno zaskoczyła mnie cena. Otóż nasi zachodni sąsiedzi liczą sobie za od 0,35€ do 0,39€ za półkilogramową paczkę. A więc niemal dwukrotnie taniej niż w Polsce.
Mleko
Kolejny ważny składnik mojej owsianki to mleko. Z tym w Niemczech było o wiele trudniej, przynajmniej dla mnie - miłośnika mleka 0-0,5%. Takowe kupowałem jedynie w dwóch lokalnych marketach: K+K (mleko 0,3% firmy Naarmann - 38kcal/100g) oraz Combi (mleko 0,1% firmy Frischli - 34kcal/100g). Jeżeli chodzi o cenę to jednak w tym wypadku korzystniej wypada Polska, gdzie karton mleka kosztuje około 2 zł. Na zachodzie litr mleka kosztował mnie od ok. 0,55€ (Naarmann) do 0,69€ (Frishli).
Rodzynki
A więc mamy już mleko i owsiankę pora więc na dodatki. Na pierwszy ogień idą rodzynki. Te zdecydowanie najsmaczniejsze pochodziły z sieci sklepów Aldi, a produkowane były przez firmę Trader Joe's. Duże, delikatnie miękkie, po prostu smaczne. Koszt 0,65€ za 250g, a więc podobnie jak w Polsce, gdzie za opakowanie 0,5kg trzeba zapłacić około 4,50zł.
Orzechy
Kolejny ważnym elementem mojej owsianki są orzechy. Tutaj muszę się przyznać, że od czasu kiedy zacząłem jeść owsiankę, a więc od ponad roku, chyba tylko raz kupiłem orzechy/migdały w Polsce. Zapłaciłem blisko 10zł za 100gram! Od tamtej pory zawsze prosiłem tatę, aby kupował mi je za zachodnią granicą. W Niemczech opakowanie 200g kosztuje, o ile dobrze pamiętam, 1,00-1,50€. Na podobnym poziomie kształtują się ceny migdałów. Podczas ostatniego wyjazdu znalazłem też świetne orzechy w Lidlu od firmy Belbake. Opakowanie 75g kosztuje 0,66€, a do wyboru mamy orzechy ziemne, orzechy nerkowca, orzechy macadamia (niestety nie zdążyłem zrobić zdjęcia:)). Kiedyś dodawałem całe orzechy/migdały, ostatnio jednak wolę je w formie drobnej kostki bądź płatków.
Dżem
Jeżeli chodzi o dżemy to początkowo preferowałem tylko te produkowane przez Linessę, dostępne w Lidlu (ok. 165kcal/100g). Jednak tato pokazał mi ciekawą alternatywę - konfitury od Confifrucht oferowane w sieciach Aldi (ok. 154kcal/100g). Dżem to również kolejna rzecz, która zaskoczyła mnie ceną. Otóż wydawać by się mogło, że skoro owoce są zdecydowanie tańsze w Polsce (przykładowo kilogram jabłek w Niemczech kosztuje około 2€ podczas gdy u nas za 1000g jabłek płacę niecałe 2zł.) to przetwory powinny być tańsze u nas. Jednak nic z tych rzeczy. Za słoik 280g w naszym kraju musimy zapłacić około 3,50zł, podczas gdy w Niemczech za dżemy płaciłem 1,19€ za 430g w przypadku Linessy oraz 0,99€ za taką samą ilość w przypadku Confifrucht. Ktoś może powiedzieć, że w Polsce też są tańsze dżemy. Ok, jednak dla tych którzy nie wierzą, że u nas jest drożej polecam porównanie cen konfitur od Linessy w Polsce i Niemczech.
Masło orzechowe
Ze względu na to, że od czasu do czasu dodaję sobie kilka gram masła orzechowego do owsianki postanowiłem wspomnieć również o nim. Tutaj co prawda większy wybór był w Holandii, przynajmniej porównując sklepy, w których się zaopatrywałem. Ja jednak kupiłem masło orzechowe w Niemczech, a dokładnie w Combi. Co ciekawe znalazłem je na półce z żywnością... holenderską :) Jeżeli chodzi o zawartość orzechów to 90% jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Niestety masło to zawiera dodatek oleju roślinnego. Aczkolwiek rekompensuje to nieco cena. Ja za swój, 500-gramowy, słoik zapłaciłem 2,69€, ale wiem, że można trafić na promocje, gdzie słoik o pojemności 350g kosztuje zaledwie 0,85€. Także masła orzechowe również wypadają cenowo korzystniej niż w Polsce.
Podsumowując wychodzi na to, że jedynie mleko mamy tańsze u nas w kraju, a i to zapewne niedługo się zmieni, bo cena tego białego napoju wciąż idzie w górę. Rodzynki są na bardzo podobnym poziomie cenowym. Cała reszta natomiast jest mniej (płatki owsiane) lub bardziej (orzechy, masło orzechowe, dżemy) tania za zachodnią granicą. Tak więc jeżeli chodzi o ceny (przynajmniej tych produktów "owsiankowych" - inne porównam w kolejnych artykułach) możemy śmiało powiedzieć, że nie tylko dogoniliśmy już zachód, ale wręcz go przegoniliśmy. Pora na zarobki :)
What's up to every one, it's really a fastidious for me to visit this web page, it consists of
OdpowiedzUsuńprecious Information.
Here is my blog; costofrootcanal1.com
jakie to niesprawiedliwe, że u nas jest tak drogo!
OdpowiedzUsuńu nas jest tak tanio jak wszędzie, tylko naród się zgodził na używanie papierków drukowanych przez wytwórnie papierów wartościowych, a nie €
UsuńOrzechy można kupić w dobrej cenie na allegro. Ja zamawiam sobie tak orzechy i suszone owoce, które potem wrzucam do owsianki :-).
OdpowiedzUsuń