No i mogę już oficjalnie potwierdzić, że na 100 procent nie wezmę udziału w poznańskim półmaratonie. Kilka dni temu dostałem wiadomość, że nie ma możliwości, abym dostał dzień wolny w pracy. Jednak to, że nie będzie mnie w stolicy Wielkopolski nie znaczy, że nazwisko SAWICZ zniknęło z listy startowej. Nic z tych rzeczy. Zniknęło jedynie moje imię. I tak obecnie przy numerze 67 i nazwisku SAWICZ wpisane jest imię... GRZEGORZ! Tak, zastąpi mnie mój tato i będzie to tym samym jego debiut. Nie tylko w półmaratonie, ale w ogóle w jakiejkolwiek imprezie biegowej w Polsce.
Szkoda, że nie będzie nam dane pobiec razem, jednak i tak jestem strasznie zadowolony, że tak się to potoczyło. Rok temu, w Poznaniu, to ja byłem debiutantem. Minął rok czasu i w tym samym miejscu zadebiutuje mój tato! A na Malcie, gdzie, 12 miesięcy temu, stała i czekała na mnie Patrycja, będzie stała moja mama! Mam nadzieję, że rodzicom ten wyjazd zapadnie w pamięci chociaż w połowie tak mocno jak nam. Po dziś dzień uważam, że to były moje najlepsze zawody. Powodzenia tato!
Szkoda, że nie będzie nam dane pobiec razem, jednak i tak jestem strasznie zadowolony, że tak się to potoczyło. Rok temu, w Poznaniu, to ja byłem debiutantem. Minął rok czasu i w tym samym miejscu zadebiutuje mój tato! A na Malcie, gdzie, 12 miesięcy temu, stała i czekała na mnie Patrycja, będzie stała moja mama! Mam nadzieję, że rodzicom ten wyjazd zapadnie w pamięci chociaż w połowie tak mocno jak nam. Po dziś dzień uważam, że to były moje najlepsze zawody. Powodzenia tato!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz